Uczniowie liceum im. Marjory Stoneman Douglas w Parkland sami udokumentowali chwile grozy, jakie przeżyli w trakcie tragicznej strzelaniny, w której 19-letni sprawca zabił 17 osób i ranił kilkadziesiąt innych. Po ataku jeden z uczniów sfilmował pełen napięcia moment, w którym do sali lekcyjnej wchodzi brygada antyterrorystyczna przeszukująca kolejne pomieszczenia. "Ręce do góry! Odłóżcie telefony!" - słychać w tle polecenia antyterrorystów. Inny z uczniów nagrał moment wyczekiwania na ewakuację z sali lekcyjnej. Na nagraniu słychać nauczycielkę, która uspokaja uczniów. W tym samym czasie inni uczniowie wysyłali wiadomości rodzicom. Sarah Crescitelli w trakcie strzelaniny schroniła się w łazience. Przez dwie godziny przerażona nastolatka wymieniała SMS-y z mamą. "Jeśli z tego nie wyjdę cało - kocham cię i jestem wdzięczna za wszystko, co dla mnie zrobiłaś" - napisała Sarah. "Nie myśl w ten sposób. Wszędzie jest policja" - uspokajała ją mama. 19-letni sprawca strzelaniny Nikolas Cruz to były uczeń liceum. Został z niej dyscyplinarnie usunięty. Teraz wyszło na jaw, jak bardzo był niebezpieczny. Jak donosi CNN, chłopak już wcześniej chwalił się na Instagramie swoim arsenałem broni. "Zginę w walce, ale wcześniej zabiję wiele osób" - miał napisać pod zdjęciem, do którego pozował z pistoletami. Konto Nikolasa Cruza na Instagramie zostało już usunięte.Jego zamiłowanie do broni nie było dla nikogo tajemnicą. Jeden z uczniów szkoły powiedział dziennikarzowi News4jax, że Cruz często kręcił się w pobliżu z bronią w ręku. - Żartowaliśmy, że kiedyś zacznie strzelać w szkole - powiedział. Nauczyciel matematyki Jim Gard przyznał, że Cruz - jeszcze jako uczeń szkoły - miał zakaz noszenia plecaka na terenie liceum. - W zeszłym roku mieliśmy z nim problemy. Groził kolegom - powiedział.