Minister w swojej wypowiedzi dla francuskiego kanału informacyjnego France24 podkreślił, że to orientacyjny bilans ataków na cele IS. Szef resortu obrony Francji szacuje, że obecnie w szeregach organizacji walczy ok. 35 tys. bojowników, w tym co najmniej 12 tys. z zagranicy. Interwencje "wstrząsnęły dżihadystami" "Od pewnego czasu nie ma już wielkiej ofensywy Daesz (arabski akronim IS)" - powiedział Le Drian, podkreślając jednak, że należy zachować w tej kwestii ostrożność. Jego zdaniem interwencje koalicji wstrząsnęły dżihadystami i ograniczyły liczebnie ich szeregi, ale jednocześnie bojownicy Daesz przyzwyczaili się już do nowej sytuacji. "Wchodzą w środowisko ludności cywilnej i w ten sposób się chronią. Tu i tam przeprowadzają punktowe operacje oporu" - dodał. Podkreślił też, że środki finansowe Państwa Islamskiego "zaczynają się wyczerpywać". Jak pisze agencja AFP, Francja jako pierwsza przyłączyła się do międzynarodowej koalicji dowodzonej przez USA, a po zamachach w Paryżu nasiliła naloty na cele IS, w szczególności na miejsca produkcji ropy. Handel tym surowcem jest jednym z głównych źródeł finansowania Daesz.