"Prezydenci Rosji i USA, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladimir-putin,gsbi,9" title="Władimir Putin" target="_blank">Władimir Putin</a> i <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16" title="Donald Trump" target="_blank">Donald Trump</a>, nie dopuszczą do zbrojnej konfrontacji między obu krajami" - powiedział w piątkowym wywiadzie dla agencji RIA-Nowosti rosyjski minister spraw zagranicznych <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-siergiej-lawrow,gsbi,17" title="Siergiej Ławrow" target="_blank">Siergiej Ławrow</a>. Dodał, że po nalotach amerykańskich na Syrię nie spoczywa już na Rosji moralny obowiązek, by nie dostarczać systemów przeciwlotniczych S-300 wojskom prezydenta Syrii Baszara el-Asada. Ławrow powiedział również, że przed amerykańskimi nalotami Rosja wskazała Stanom Zjednoczonym obszary w Syrii, atak na które będzie oznaczało dla Moskwy przekroczenie tzw. czerwonych linii. Amerykańskie siły zbrojne nie przekroczyły tych czerwonych linii - dodał szef MSZ.