- Wody zbliżają się obecnie do serca kraju i uważamy, że następne dwa dni będą decydujące. W Budapeszcie nie tylko powódź jest problemem (...), lecz także system kanalizacyjny - podkreślił Orban, który spędził noc w mieście Esztergom, ok.50 km na północny-zachód od stolicy. Szczytowa fala szacowana na 8,95 m Według hydrologów, szczytowa fala, szacowana na 8,95 m, jest spodziewana w Budapeszcie w okolicach godziny 18. i ma potrwać sześć godzin. O godzinie 10. rano poziom wody wynosił w mieście 8,85 m. Służby przeciwpowodziowe i tysiące wolontariuszy pracowali całą dobę na zachodzie i północnym zachodzie kraju, gdzie trwa powódź. W sumie ewakuowano 1200 osób. 44 drogi są zamknięte. Do trzech miejscowości - Pilismarot, Domos i Kisoroszi - dojazd jest jedynie od strony wody; łodziami dowożone jest zaopatrzenie. W Domos z uwagi na powódź nie przeprowadzono wyborów nowych lokalnych władz. Premier Orban zapowiedział, że w poniedziałek zwróci się do parlamentu o przedłużenie stanu klęski żywiołowej, który ogłosił w minionym tygodniu.