Władze określają podejrzanych mianem terrorystów i twierdzą, że są oni powiązani z Luisem Posadą Carrilesem - kubańskim uchodźcą i byłym agentem CIA mieszkającym w Miami. Władze kubańskie poinformowały, że w związku z dochodzeniem skontaktują się z władzami USA. USA i Kuba nie utrzymują stosunków dyplomatycznych od ponad pół wieku. Mają jednak swoje Sekcje Interesów w obu stolicach. Hawana twierdzi, że aresztowani przyznali się do planowania zamachów. Utrzymuje, że zatrzymani działali pod kierownictwem innych osób w Miami bezpośrednio powiązanych z Carrilesem. Kuba i Wenezuela poszukują Luisa Posady Carrilesa, twierdząc, że to on podłożył w roku 1976 bombę w samolocie kubańskim; w eksplozji zginęły 73 osoby. Oskarża się go także o zamachy bombowe na Kubie w 1997 r. W wyniku jednego nich zginął włoski turysta. Luis Posada Carriles, były agent CIA i oficer wenezuelskich służb bezpieczeństwa, twierdzi, że nie miał nic wspólnego z zamachem na samolot w 1976 r. Uchyla się jednak od odpowiedzi, czy był sprawcą ataków terrorystycznych na Kubie w 1997 r. Carriles to jeden z najaktywniejszych przeciwników byłego przywódcy Kuby Fidela Castro.