- Rosja nie ma związku z tym, co dzieje się na granicy Białorusi i Polski. Co więcej, prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladimir-putin,gsbi,9" title="Władimir Putin" target="_blank">Władimir Putin</a> rozmawiał wczoraj telefonicznie z kanclerz Niemiec <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-angela-merkel,gsbi,1019" title="Angelą Merkel" target="_blank">Angelą Merkel</a>; omówili oni sytuację i ustalili, że będą się dalej kontaktować - powiedział Pieskow. - Rosja, jak wszystkie inne kraje, stara się działać na rzecz rozwiązania tej sytuacji i zastrzegł, że "nie może mówić" o konkretnych działaniach podejmowanych przez Moskwę na rzecz rozwiązania kryzysu. Rzecznik dodał, że Putin kontaktuje się ze swym białoruskim odpowiednikiem <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-alaksandr-lukaszenka,gsbi,1060" title="Alaksandrem Łukaszenką" target="_blank">Alaksandrem Łukaszenką</a>. Kreml może rozmawiać z Berlinem o kryzysie w Polsce Rzecznik Kremla oświadczył też, że wzrost napięcia na granicy polsko-białoruskiej i obecność tam żołnierzy powinny wywoływać zaniepokojenie - jak to ujął - u wszystkich trzeźwo myślących ludzi w Europie. Przedstawiciel Kremla nie odpowiedział na pytanie, w jaki sposób uchodźcy przybywają na granicę polsko-białoruską. Uznał za "wrzutki informacyjne" i "szalone pomysły" doniesienia o możliwych sankcjach wobec rosyjskich linii lotniczych Aerofłot. Zdaniem Pieskowa "nawet, jeśli jakieś linie lotnicze" przewożą uchodźców na <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bialorus,gsbi,2916" title="Białoruś" target="_blank">Białoruś</a>, to "w żaden sposób nie przeczy to żadnym normom międzynarodowym". Rzecznik Putina dodał, że rosyjski prezydent może ponownie rozmawiać z Merkel o kryzysie migracyjnym i jeśli taka rozmowa się odbędzie, to Kreml o niej poinformuje.