W wydarzeniu, które ma się odbyć w dniach 20-26 sierpnia w północnokoreańskich Górach Diamentowych, weźmie udział po 100 osób z każdej strony granicy - podał resort ds. zjednoczenia po dziewięciogodzinnym spotkaniu przedstawicieli obu państw koreańskich, na którym poruszano kwestie humanitarne. Sprawa łączenia rodzin rozdzielonych przez wojnę z lat 1950-1953 budzi w Korei Płd. olbrzymie emocje. Do udziału w tego rodzaju wydarzeniach, które umożliwiają chwilowe spotkania z krewnymi, zgłaszają się głównie sędziwi Koreańczycy, którzy chcieliby jeszcze raz zobaczyć swoich bliskich przed śmiercią - podała agencja Associated Press. Po zakończeniu działań wojennych i podpisaniu rozejmu obie Koree zakazały swoim obywatelom odwiedzania krewnych po przeciwnej stronie granicy bez zezwolenia. Blisko 20 tys. Koreańczyków wzięło udział w 20 spotkaniach, zorganizowanych przez oba kraje od 2000 roku. Taka liczba spotkań nie mogła spełnić potrzeb krewnych po obu stronach granicy, którzy w większości przekroczyli już 80. rok życia. Według południowokoreańskiego ministerstwa ds. zjednoczenia spotkania z bliskimi nie doczekało ponad 75 tys. spośród 132 tys. obywateli tego kraju, którzy się zgłaszali. Żaden z uczestników poprzednich spotkań nie miał drugiej okazji, by zobaczyć krewnych. Według ekspertów Pjongjang zezwala na spotkania tylko sporadycznie, gdyż uznaje je za ważną kartę przetargową w negocjacjach dyplomatycznych. Władze komunistycznego reżimu mogą się również obawiać wpływu, jaki tego rodzaju spotkania mogą wywrzeć na jego obywateli - podała AP. Deklaracja z Panmundżomu Wznowienie programu łączenia rodzin było jednym z punktów deklaracji z Panmundżomu, podpisanej tam 27 kwietnia przez przywódcę Korei Płn. Kim Dzong Una i prezydenta Korei Płd. Mun Dze Ina w czasie trzeciego w historii szczytu koreańskiego. Obaj przywódcy zapowiedzieli wówczas poprawę dwustronnych relacji i starania o zawarcie układu pokojowego, który oficjalnie zakończyłby wojnę koreańską. Formalnie oba kraje wciąż pozostają w stanie wojny. Kim i Mun potwierdzili również wspólny cel w postaci "całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego". W czerwcu Kim po raz kolejny powtórzył tę deklarację na historycznym szczycie z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Singapurze.