Mandarynki z farm położonych na południowokoreańskiej wyspie Jeju trafiły na Północ w czterech partiach transportem lotniczym. Dziś odleciał ostatni samolot z ładunkiem owoców. Wcześniej do Korei Południowej z Północy trafiły grzyby gatunku siedzuń sosnowy, z którego w Azji Północnej wytwarza się preparaty mające zapobiegać chorobie wieńcowej i cukrzycy. Występujący także w Polsce grzyb jest jednym z głównych towarów eksportowanych z Korei Północnej do Chin. Koreański barter spożywczy nie spodobał się południowokoreańskiej opozycji, która gest administracji prezydenta Muna określiła mianem "sentymentalnego". Opozycja zwraca uwagę, że Korea Północna wciąż nie wywiązała się ze zobowiązań pełnej i nieodwracalnej denuklearyzacji. Nie bacząc na to, prezydent Mun Dze In opowiada się za rozwojem kontaktów Pjongjangu i Seulu.