Zgodnie z zasadą prac KW w procedurze przyjęcia opinii uczestniczą przedstawiciele władz kraju, z którymi prowadzone są też wstępne rozmowy, by tuż przed przyjęciem opinii wyjaśnić wątpliwości.W oświadczeniu przesłanym RMF FM przez resort dyplomacji czytamy, że "rozmowa o Trybunale musiałaby się opierać na argumentach prawnych i poważnej analizie ustawy oraz polskiego systemu prawnego".MSZ twierdzi, że może być z tym problem. "Krótki czas przeznaczony na interakcję przedstawicieli rządu z ekspertami Komisji powoduje, że udział byłby całkowicie bezprzedmiotowy. Udział w posiedzeniu legitymizowałby działania Komisji, które, jak z przykrością należy stwierdzić, mają stronniczy charakter" - czytamy w piśmie.Jak dodawał rzecznik MSZ, w posiedzeniu nie wezmą udziału ani polscy członkowie Komisji Weneckiej, ani żadni ministrowie czy wiceministrowie, którzy mieliby tłumaczyć stanowisko rządu. Rzecznik Rady Europy: Niecodzienny bojkot W reakcji na decyzję polskiego MSZ Panos Kakawiatos, rzecznik Rady Europy, której Komisja jest organem doradczym, oświadczył w rozmowie z PAP: "Taki bojkot jest niecodzienny w przypadku opinii o takim znaczeniu". Dziś rano, tuż po inauguracji dwudniowej sesji plenarnej Komisja Wenecka przyjmie opinię na temat ustawy o Trybunale. Projekt opinii powstał po wrześniowej wizycie delegacji jej sprawozdawców w Warszawie. W skład delegacji wchodzili eksperci z Finlandii, USA i Belgii.Przeprowadzili oni rozmowy w kancelarii premiera, Sądzie Najwyższym, Trybunale Konstytucyjnym, Senacie i Sejmie, resorcie sprawiedliwości, w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Poruszano m.in. kwestię nieopublikowania orzeczeń TK, a także tego, że trzech sędziów wybranych zgodnie z konstytucją przez poprzedni parlament nie zostało zaprzysiężonych przez prezydenta.Po rozmowach delegaci mówili, że są usatysfakcjonowani i uzyskali nowe informacje. - Ale to nie oznacza, że jesteśmy usatysfakcjonowani sytuacją prawną w Polsce - zastrzegł sekretarz KW Thomas Markert.KW podkreśliła też, że jej celem jest zapewnienie, by TK pracował efektywnie w interesie obywateli Polski i kraju.Udziału w spotkaniu z przedstawicielami KW odmówiło sześcioro sędziów zgłoszonych przez PiS i wybranych do Trybunału Konstytucyjnego w grudniu 2015 (pięcioro) i w kwietniu 2016 roku (jeden sędzia). Jak wyjaśnili, w marcu skierowali do KW swoje oceny i argumenty w sprawie poprzedniej ustawy o TK, ale pozostały one bez odpowiedzi.Po wizycie w Polsce sprawozdawcy KW sporządzili komentarze do ustawy, które zostały następnie połączone w projekt opinii. W pracach uczestniczyli też przedstawiciele KW, którzy w lutym i marcu zajmowali się pierwszą ustawą o Trybunale, jaką przedłożono Komisji w celu uzyskania jej opinii.Kolejny projekt opinii został rozesłany w minionych dniach do wszystkich członków KW, do rządu Polski i państw członkowskich. Polski rząd mógł przedstawić pisemne uwagi do tego dokumentu. To już trzecia opinia KW ws. ustawy o Trybunale w ciągu siedmiu miesięcy Gdy polski parlament rozpoczął pracę nad nową ustawą o Trybunale, sekretarz generalny Rady Europy Thorbjoern Jagland zwrócił się na początku lipca do ekspertów KW o pilne zajęcie się tymi przepisami i wydanie wstępnej opinii. Miało to nastąpić w bardzo krótkim czasie. Jednak kilka dni później Jagland odstąpił od tego zamiaru i poprosił KW, aby nie przedstawiała wstępnej opinii w trybie pilnym. Decyzję uzasadniono trwającymi wtedy jeszcze pracami nad ustawą w parlamencie. Postanowiono poczekać do ich zakończenia i wydania opinii w normalnym trybie na sesji w październiku w Wenecji.Rada Europy wyjaśniła wtedy, że oczekuje, iż poprawki do nowej ustawy uwzględnią zalecenia KW z marcowej opinii.Opinia, która zostanie przyjęta dziś, będzie już trzecim stanowiskiem KW na temat polskiej ustawy przedstawionym w ciągu siedmiu miesięcy. Wcześniej organ ten zajął się oprócz sprawy Trybunału Konstytucyjnego także ustawą o policji, która zmienia zasady inwigilacji, i zgłosił szereg uwag.Opinie KW, czyli powołanej w 1990 roku Europejskiej Komisji na rzecz Demokracji przez Prawo, nie są wiążące. Doradza ona 61 krajom świata, gdzie mieszka około 3 miliardów ludzi. Polskę reprezentują w tym gremium oddelegowani przez obecny rząd Bogusław Banaszak i Mariusz Muszyński. (mpw)