Badania nad męską odmianą komara, zmodyfikowaną genetycznie, trwały od kilku miesięcy. Wykazały, że obecność takiej odmiany w naturalnym środowisku nie jest niebezpieczna dla ludzi i nie wpłynie na ich zdrowie. Owad, w taki sposób wyhodowany przez człowieka, ma w sobie specjalny gen, który wytwarza białko, zakłócające aktywność komórkową. Dzięki niemu po zapłodnieniu samicy jej potomstwo umrze, zanim osiągnie dorosłość. To z kolei sprawi, że znacznie zmniejszy się ryzyko rozprzestrzeniania się komarów przenoszących Zika, który jest szczególnie groźny dla kobiet w ciąży. Pierwszy eksperyment zostanie przeprowadzony na jednej z wysp południowej Florydy. Znajduje się tam 450 domów, dzięki czemu nie będzie większych problemów z prowadzeniem obserwacji. Wpuszczenie do naturalnego środowiska takich komarów ma być w założeniu tak samo skuteczne jak stosowanie pestycydów, ale będzie mniej groźne.