W poniedziałek samolot bezzałogowy wyśledził grupę osób maszerujących górskimi szlakami w okolicach granicy z Pakistanem. Amerykańscy eksperci uznali, że ludzie ci są członkami Al-Kaidy. Z samolotu odpalono rakietę przeciwpancerną, która zabiła trzy osoby. CIA twierdzi, że jednym z zabitych był wysoki mężczyzna, do którego pozostali zwracali się z wyraźnym szacunkiem. Stąd przypuszczenie, że mógłby to być bin Laden. Przywódca Al-Kaidy ma bowiem prawie dwa metry wzrostu. Od poniedziałku, z powodu trudnych warunków atmosferycznych, nie można było ustalić, kto zginął w wyniku ataku.