"Śmierć Klausa Kinkla jest dla mnie bolesna. Był szczerym i skromnym człowiekiem z charakterem, którego dobre rady zawsze ceniłem" - napisał Christian Lindner na Twitterze. "Dużo mu zawdzięczam" - dodał. Kinkel jako pierwszy w historii cywil kierował Federalną Służbą Wywiadowczą (BND) w latach 1979-1982. Był też bliskim współpracownikiem innego ministra spraw zagranicznych wywodzącego się z FDP - zmarłego w 2016 r. Hansa-Dietricha Genschera. Był jego sekretarzem i autorem przemówień. Objął po nim stanowisko w 1992 r. i kierował resortem przez następnych sześć lat. Od 1993 r. był także wicekanclerzem w tzw. czarno-żółtym rządzie - nazywanym tak od barw partyjnych <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-cdu,gsbi,1020" title="CDU" target="_blank">CDU</a>/CSU i FDP. Jako minister podejmował wysiłki, które miały doprowadzić do zakończenia wojny w Bośni i Hercegowinie (1992-1995). Był pomysłodawcą utworzenia Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii, którego zadaniem było sądzenie zbrodni wojennych popełnionych od 1991 r. na terytorium nieistniejącego już kraju. Wspólnie z kanclerzem Helmutem Kohlem doprowadził w 1993 r. do nowelizacji przez Bundestag niemieckiej ustawy zasadniczej, by pozwalała na wysyłanie niemieckich żołnierzy na misje pokojowe poza granice RFN. Pozwoliło to wysłać w tym samym roku Bundeswehrę na misję ONZ do Somalii. Po przegranych przez FDP wyborach w 1998 r. Kinkel utracił fotel ministra, ale do 2002 r. pozostawał posłem do Bundestagu. Później pracował jako adwokat.