- Udam się tam (na miejsce katastrofy) jutro, aby wyrobić sobie opinię o sytuacji i porozmawiać z przedstawicielami miejscowych władz - zapowiedziała Merkel we wtorek w Berlinie, dodając, że będzie jej towarzyszyła premier Nadrenii Północnej-Westfalii Hannelore Kraft. Duesseldorf, dokąd z Barcelony leciał airbus, znajduje się na terenie tego kraju związkowego.Szefowa niemieckiego rządu poinformowała, że w rozmowie telefonicznej z prezydentem Francji Francois Hollande'em i premierem Hiszpanii Mariano Rajoyem ustaliła, iż trzy kraje będą się wzajemnie wspierały, by wyjaśnić przyczynę katastrofy. Katastrofa Airbusa A320. Na żywoSzefowie resortów spraw zagranicznych i transportu Niemiec, Frank-Walter Steinmeier i Alexander Dobrindt, będą na miejscu katastrofy po południu we wtorek. Na razie nie mamy wielu informacji - zastrzegła Merkel, apelując by powstrzymać się od spekulacji na temat przyczyn. Zapewniła, że wypadek zostanie "gruntownie zbadany". Jak podkreśliła, najważniejszy jest dla niej obecnie "wymiar cierpienia". Cierpienia rodzin ofiar są "niezmierne" - powiedziała Merkel zapewniając, że udzielona zostanie im pomoc. - To chwila, w której odczuwamy wielką żałobę, myślimy o ofiarach i ich najbliższych oraz ich przyjaciołach - powiedziała Merkel. Kanclerz odwołała wszystkie dzisiejsze spotkania. Według tanich linii Germanwings, należących do Lufthansy, na pokładzie maszyny było 144 pasażerów i sześciu członków załogi. Większość pasażerów zapewne stanowili Niemcy. ZOBACZ RAPORT SPECJALNY: KATASTROFA AIRBUSA A320