Zmiana na czele cyfrowego giganta była zapowiadana miesiące wcześniej i została sformalizowana w dniu 27. urodzin spółki. Od poniedziałku nowym dyrektorem wykonawczym (CEO) Amazona jest Andy Jassy, dotychczasowy szef Amazon Web Services, spółki-córki oferującej usługi w cyfrowej chmurze. Jassy blisko współpracował z Bezosem od początków rozwoju firmy. Mimo zmiany władzy, Bezos nadal zachowa duży wpływ na spółkę. Obejmie funkcje "prezesa wykonawczego", skupiając się na nowych produktach i inicjatywach firmy. Nadal będzie też największym akcjonariuszem Amazona, posiadając ponad 10 proc. jego akcji. Wszystko to oznacza, że jego zdanie będzie miało kluczową wagę w najważniejszych decyzjach firmy. Miliarder zapowiadał wcześniej, że po zmianie swojej roli więcej czasu zamierza m.in. poświęcać na rozwój <a class="textLink" href="https://geekweek.interia.pl/marki-i-produkty-blue-origin,gsbi,3217" title="Blue Origin" target="_blank">Blue Origin</a>, swojej firmy kosmicznej, za pomocą której 20 lipca ma odbyć podróż na granicę kosmosu. Chce też bardziej zaangażować się w swoje projekty filantropijne - jeden skupiony na bezdomności, drugi na inicjatywach ekologicznych - oraz na dziennik "Washington Post", którego jest właścicielem. Od internetowej księgarni do biznesowego imperium Bezos odchodzi od sterów firmy w szczycie jej potęgi. W ciągu 27 lat Amazon przeszedł ewolucję od internetowej księgarni do biznesowego imperium rozciągniętego na wiele branż i obecnego w życiu setek milionów ludzi na całym świecie. Amazon był też jednym z największych beneficjentów pandemii. Dzięki wzrostowi popularności zakupów on-line, firma w ubiegłym roku zanotowała rekordowe liczby: 386 miliardów dolarów przychodu, o 100 mld więcej niż rok wcześniej, oraz wzrost zysków netto o 84 proc. Od początku 2020 wartość akcji firmy z Seattle wzrosła niemal o 100 proc. Wraz z nią wzrósł też majątek 57-latka, szacowany na niemal 200 mld dolarów. Mimo to cyfrowy gigant może wkrótce stanąć przed problemami: amerykański Kongres zajmuje się obecnie projektami ustaw antymonopolowych, które mają na celu utrudnić rozrost dominacji Amazona i innych cyfrowych gigantów, a nawet potencjalnie zmusić go do sprzedaży części biznesu. Spółka jest też szeroko krytykowana za wyzysk pracowników, zwłaszcza nisko opłacanych pracowników magazynów. Mimo porażki inicjatywy założenia pierwszego związku zawodowego pracowników firmy w Alabamie, eksperci uważają, że presja na spółkę w obszarze praw pracowniczych będzie rosnąć.