Plumb, która jest kandydatem na komisarza ds. transportu, oraz Trocsanyi, któremu została przydzielona teka sąsiedztwa i rozszerzenia, zostali wezwani na czwartkowe posiedzenie, by wyjaśnili kwestie dotyczące ich oświadczeń majątkowych. Z kolei Wojciechowski miał kolejny raz pisemnie wyjaśnić sprawę mieszkania w Brukseli, które początkowo nie zostało wpisane do jego oświadczenia majątkowego. W przypadku Polaka, który już w środę zapowiadał, że przekaże wszystkie wymagane dokumenty, europosłowie zdecydowali, że oświadczenie majątkowe nie wskazuje na ewentualny konflikt interesów. Decyzja ta oznacza, że - tak jak planowano - 1 października będzie on przesłuchiwany przez komisję rolną PE. Po tym wysłuchaniu, które jest kolejnym etapem w procedurze wyłaniania nowej KE, zapadnie decyzja w sprawie pozytywnej bądź negatywnej rekomendacji dla niego. Kandydaci z Węgier i Rumunii Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja kandydatów z Węgier i Rumunii. Pozytywna opinia komisji prawnej PE na temat braku konfliktu interesów danego kandydata na komisarza UE jest warunkiem niezbędnym do przystąpienia do jego wysłuchania. W przypadkach Plumb i Trocsanyego nie ma jednak takiej opinii. Europosłowie zdecydowali się przekazać Komisji Europejskiej, że występuje konflikt interesów i powinien być on rozwiązany. Oznacza to, że nie mogą wziąć udziału w wysłuchanych. Słowa rzeczniczki KE Na razie przyszła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen nie skomentowała w żaden sposób tej decyzji. Rzeczniczka KE Mina Andreewa starała się podczas codziennej konferencji prasowej tonować nastroje. "Zgodnie z procedurami Parlamentu Europejskiego oznacza, że procedura jest zawieszona, ale niekoniecznie musi to oznaczać, że zaproponowany musi być nowy kandydat" - powiedziała. Sytuacja jest bezprecedensowa, do tej pory bowiem nie zdarzyło się, by któryś z kandydatów na komisarzy nie przeszedł etapu formalnego sprawdzania konfliktu interesów. Decyzja europosłów może oznaczać, że Rumunia i Węgry będą musiały zmienić swoich kandydatów. To już działo się w przeszłości, jednak na późniejszym etapie wyłaniania nowej Komisji, gdy któraś z merytorycznych komisji miała zastrzeżenia do kandydata i nie dawała mu pozytywnej rekomendacji. Komentarze polityków "Proces wyboru KE w Parlamencie Europejskim może się przez to opóźnić, bo kolejny kandydat (z Węgier czy Rumunii - PAP) będzie musiał mieć czas, żeby przygotować się do wysłuchania" - powiedział jeden z urzędników PE. Europosłanka Manon Aubry (GUE), która jest członkiem komisji prawnej, powiedziała dziennikarzom po spotkaniu, że w przypadku Rumunii i Węgier piłka jest teraz po stronie von der Leyen i szefa Parlamentu Europejskiego Davida Sassolego, jak również Bukaresztu i Budapesztu. "Nie zmienimy naszego stanowiska, w przypadku tych kandydatów występuje konflikt interesów. To, czego oczekuję, to nowi kandydaci. Zasady są bardzo jasne - nie może być wysłuchania bez zielonego światła ze strony komisji prawej" - wskazała. Oświadczenie wydała też grupa Zielonych w PE. Zwrócili się w nim z apelem do von der Leyen, aby znalazła nowych kandydatów na dwa stanowiska komisarzy. "Fakt, że kandydaci na komisarza Plumb i Trocsanyi zostali zablokowani w komisji prawnej, pokazuje, że Parlament poważnie podchodzi do swojej roli, pomimo bardzo upolitycznionego charakteru tego procesu" - powiedziała europosłanka Zielonych w komisji ds. prawnych Heidi Hautala. Według nieoficjalnych informacji Plumb miała wyjaśnić, dlaczego w oświadczeniu dla PE nie zadeklarowała dwóch kredytów o wartości blisko 1 mln euro. Jak podało Politico, jedna z pożyczek była przeznaczona na zakup nieruchomości, a druga - na wsparcie jej Partii Socjaldemokratycznej (PSD) w Rumunii. Z kolei zastrzeżenia do Trocsanyego, byłego ministra sprawiedliwości w rządzie Viktora Orbana, dotyczyły jego firmy prawniczej, założonej jeszcze w latach 90. i jej powiązań z węgierskim rządem. Wysłuchania kandydatów na komisarzy zaplanowane są na okres od 30 września do 8 listopada. Zgodnie z traktatem nowa KE powinna objąć urząd 1 listopada. Z Brukseli Krzysztof Strzępka i Łukasz Osiński