Rabin Melamed uznał, że podróże izraelskich studentów do nazistowskich obozów koncentracyjnych znajdujących się na terytorium Polski są "niepożądane" i najlepiej będzie, jeśli młodzi ludzie będą ich unikać. "Nie potrzebują takich wyjazdów, by obudzić w sobie narodową tożsamość" - stwierdził duchowny. To nie pierwsza tego typu wypowiedź izraelskiego rabina na temat Polski - dwa miesiące temu inny duchowny Shlomo Aviner powiedział, że studenci nie powinni odbywać wycieczek edukacyjnych do niemieckich obozów koncentracyjnych w naszym kraju, aby nie dostarczać środków do życia "mordercom", którzy asystowali nazistowskiemu reżimowi. - Nie prowadzę krucjaty przeciw Polsce, ale nie powinniśmy dostarczać środków do życia ludziom, którzy pozwolili, by na ich ziemi wybudowano obozy koncentracyjne i którzy teraz ciągną z tego zyski - stwierdził. Wypowiedź tę ostro skrytykował wówczas krakowski rabin Boaz Pash. - Tymi słowami rabin Aviner wzmacnia jeszcze te okruchy antysemityzmu, które wciąż istnieją w Polsce, a przeciw którym tak usilnie walczymy - skomentował.