Komunikat armii izraelskiej głosi, że kilkuset Palestyńczyków paliło opony i przez granicę obrzucało izraelskich żołnierzy kamieniami; "żołnierze strzelali selektywnie w kierunku dwóch głównych podżegaczy; trafienia zostały potwierdzone". Wcześniej w piątek agencje podawały, że tysiące Palestyńczyków starły się z izraelskimi siłami bezpieczeństwa na Zachodnim Brzegu, w Strefie Gazy i w Jerozolimie Wschodniej. Izraelskie władze rozmieściły w Jerozolimie setki policjantów w piątek - dzień modlitw na Wzgórzu Świątynnym. Jerozolima kością niezgody Podczas modłów w meczecie Al-Aksa w Jerozolimie imam powiedział wiernym, że miasto "pozostanie muzułmańskie i arabskie". Po modlitwie blisko 2 tys. osób zebrało się na placu wokół meczetu, krzycząc: "Naszą duszą i krwią będziemy bronić Al-Aksy i Jerozolimy". Następnie tłum udał się w stronę bram Starego Miasta, skandując hasła, takie jak "Jerozolima jest nasza, Jerozolima jest naszą stolicą" oraz "Nie potrzeba nam pustych słów, potrzebujemy kamieni i kałasznikowów". Starcia wybuchły też w kilkunastu miastach i miasteczkach na Zachodnim Brzegu Jordanu, choć - jak zauważa Reuters - z mniejszą siłą niż dzień wcześniej. W Hebronie i Betlejem kilkudziesięciu Palestyńczyków obrzuciło kamieniami izraelskich żołnierzy, którzy odpowiedzieli gazem łzawiącym i gumowymi kulami. Nad miastem Betlejem unosił się dym z opon podpalonych przez protestujących Palestyńczyków. Służby medyczne Czerwonego Półksiężyca informowały, że trzech Palestyńczyków, w tym dwóch w Gazie, doznało obrażeń spowodowanych przez ostrą amunicję, a 12 osób miało ślady po uderzeniach gumowych pocisków; kilkadziesiąt osób ucierpiało z powodu gazu łzawiącego. Nowa intifada Przywódca radykalnej organizacji palestyńskiej Hamas Ismail Hanije wezwał w czwartek do "nowej intifady" - palestyńskiego powstania przeciw Izraelowi. W czwartek wieczorem izraelskie siły zbrojne poinformowały, że ostrzelały cele w Strefie Gazy w odpowiedzi na pociski wystrzelone stamtąd w kierunku Izraela. Dwa z nich nie dotarły poza terytoria palestyńskie, trzeci eksplodował w południowym Izraelu. Armia poinformowała też, że uznaje, iż za ataki odpowiedzialny jest Hamas. Wcześniej izraelskie siły zbrojne zakomunikowały, że po decyzji prezydenta Trumpa rozmieszczą dodatkowe siły na Zachodnim Brzegu Jordanu w związku z przewidywanymi protestami ludności palestyńskiej. Kilka dodatkowych batalionów skierowano na te terytoria, a inne postawiono w stan gotowości.