Rzecznik dowodzonej przez Saudyjczyków międzynarodowej koalicji wojskowej generał Ahmed Asseri powiedział, że koalicja bada zasadność irańskich oskarżeń. Należące do sił koalicji myśliwce dokonały ciężkich bombardowań w Sanie w środę wieczorem w celu zniszczenia wyrzutni rakiet, których jemeńscy rebelianci z ruchu Huti używają do atakowania Arabii Saudyjskiej - przekazał Asseri. Jak dodał, Huti wykorzystują cywilne budynki, w tym porzucone ambasady. Według rzecznika koalicja poprosiła wszystkie kraje o przekazanie jej współrzędnych ich placówek dyplomatycznych w Jemenie. Podkreślił, że oskarżenia opierające się na informacjach dostarczanych przez Huti "nie są wiarygodne". Tymczasem przebywający w Sanie reporter agencji Associated Press poinformował, że irańska ambasada nadal stoi i nie ma na niej żadnych widocznych uszkodzeń. Także mieszkańcy i świadkowie cytowani przez Reutersa twierdzą, że kompleks nie jest uszkodzony. Jak powiedzieli, celem nalotu był plac oddalony od ambasady o ok. 700 metrów, a kamienie i odłamki wylądowały na dziedzińcu placówki. W Jemenie koalicja państw arabskich pod wodzą Arabii Saudyjskiej bombarduje od marca 2015 roku pozycje szyickich rebeliantów z ruchu Huti walczących o obalenie reżimu prezydenta Abd ar-Rab Mansura al-Hadiego. Z ruchem Huti współdziałają oddziały wojskowe lojalne wobec poprzedniego prezydenta Jemenu Alego Abd Allaha Salaha. Obecny chaos w Jemenie jest spuścizną po wieloletnich dyktatorskich rządach Salaha, obalonego w 2011 roku przez społeczną rewoltę. Również w czwartek irańska agencja prasowa ISNA podała, że rząd w Teheranie zakazał importowania wszelkich towarów wyprodukowanych w Arabii Saudyjskiej. Decyzja zapadła na posiedzeniu rządu pod przewodnictwem prezydenta Hasana Rowhaniego. W niedzielę Rijad zerwał stosunki dyplomatyczne z Teheranem, a następnie wstrzymał ruch lotniczy do i z Iranu, zakazał swym obywatelom podróżowania do tego kraju i zerwał z nim wszelkie stosunki gospodarcze. Powodem były ataki na saudyjską ambasadę w Teheranie i konsulat w Meszhedzie, dokonane przez Irańczyków protestujących przeciw przeprowadzonej w Arabii Saudyjskiej egzekucji szyickiego duchownego Nimra al-Nimra. Według ONZ konflikt w Jemenie spowodował od marca zeszłego roku co najmniej 5,8 tys. ofiar śmiertelnych, z czego ponad połowę stanowią cywile.