Chora zastrzegła, aby nie informować o stanie jej zdrowia. Wczoraj, podczas rozmowy z dziennikarzem przyznała, że czuje się osłabiona. Jej stan pogorszył się dzisiaj i teraz jest podłączona do respiratora. Brat pielęgniarki poinformował, że wirus zaatakował płuca. Kobieta prawdopodobnie zaraziła się podczas zdejmowania skafandra ochronnego. Nie wyklucza, że otarła wtedy rękawiczką o twarz. Pracownicy służby zdrowia skarżą się na brak środków bezpieczeństwa. Twierdzą, że nie zostali przeszkoleni jak zdejmować ubranie ochronne. Oficjalną skargę złożył lekarz, który przez 16 godzin opiekował się Teresą Romero, kiedy ta zgłosiła się na pogotowie. Informuje, że kontaktował się z nią 11 razy, skafander, który mu przesłano był za mały a o tym, że jego pacjentka jest zarażona dowiedział się z mediów a nie od swoich przełożonych.