Według prokuratury separatystów schwytano, gdy byli w trakcie "zaawansowanych" przygotowań i planowali działania, które "mogły spowodować nieodwracalne szkody". Wcześniej policja informowała, że planowali oni działania z zastosowaniem przemocy. Wydawany w Barcelonie, stolicy Katalonii, dziennik "La Vanguardia" podał, że aresztowań dokonano podczas obławy policyjnej, która rozpoczęła się o godz. 5 rano w różnych miastach regionu, w tym Sabadell i Parets del Valles. Cała dziewiątka to separatyści - poinformowała gazeta, powołując się na anonimowe źródła policyjne. Podczas obławy skonfiskowano dokumenty i sprzęt komputerowy. W 2017 roku władze w Madrycie na prawie osiem miesięcy zawiesiły autonomię Katalonii z powodu organizacji nielegalnego plebiscytu i podjętej próby ogłoszenia niepodległości przez władze regionu. Zdymisjonowany też został gabinet Carlesa Puigdemonta. On sam w obawie przed aresztowaniem wyjechał do Belgii, gdzie wciąż przebywa. Obecny premier Katalonii Quim Torra oświadczył niedawno, że jego rząd będzie dążył do ogłoszenia secesji regionu. Zaznaczył jednak, że dotychczas ten północno-wschodni region Hiszpanii nie był gotowy do działania jako niepodległe państwo. (PAP)