Petardy transportowano na przyczepie samochodowej. Były przykryte brezentem, na którym siedziały cztery osoby. Jedna osoba zmarła w chwilę po wybuchu. O życie walczy mężczyzna, któremu eksplozja oderwała nogę. Ciężko ranni zostali burmistrz i policjant. Nie wiadomo, co było przyczyną tragedii. Zgodnie ze zwyczajem, ostatniego dnia fiesty organizowana jest tak zwana pobudka: kilkanaście osób przemierza ulice miasteczka i strzela z petard, co oznacza, że zbliża się kończący święto korowód karoc. Do podobnego nieszczęścia doszło w Walencji przed tygodniem. Wówczas podczas fiesty eksplodowały sztuczne ognie. Rannych zostało 26 osób. Na terenie Walencji produkuje się najwięcej na świecie petard i sztucznych ogni.