Ogień pojawił się w okolicach Moguer, obok Huelvy, w sobotę wieczorem. Pożar jest traktowany przez służby ratunkowe jako maksymalne zagrożenie. Polscy turyści ewakuowani z hotelu "Nikt z grupy polskich turystów nie został poszkodowany. 46 osób zostało przewiezionych do ośrodka sportowego w miejscowości Mazagon, natomiast 11 osób we własnym zakresie udało się do okolicznych miejscowości" - poinformowało polskie MSZ. "Polacy przebywają obecnie na jednym ze stadionów sportowych, gdzie powstało tymczasowe centrum zarządzania kryzysowego. Ewakuacja zaczęła się przed godz. 1.00 w nocy" - mówił pan Tomasz, jeden z ewakuowanych, który zadzwonił do RMF FM. "Został wyemitowany komunikat po hiszpańsku dwukrotnie, ludzie zaczęli opuszczać pokoje bez ubrań, bez pakowania się, bez niczego. Są z nami małe dzieci - przez pięć godzin spaliśmy na ziemi w porcie" - dodał.Biuro Rzecznika Prasowego MSZ zapewniło, że konsul dyżurny pozostaje w stałym kontakcie z rezydentką biura podróży oraz miejscową policją. Ewakuowano dwa tys. osób Według hiszpańskich mediów, z powodu zagrożenia związanego z pożarem pobliskiego lasu, z hotelu, campingów i domów na południu Hiszpanii ewakuowano w sumie około dwa tys. osób. Do godz. 11.00 w niedzielę do walki z żywiołem wysłano 11 samolotów, 10 śmigłowców i kilkanaście pojazdów straży pożarnej. Ugaszenie pożaru utrudniają wysokie temperatury i silny wiatr. Ogień zagraża parkowi narodowemu Ogień wdarł się już na obrzeża Parku Narodowego Donana, jednego z najważniejszych rezerwatów w kraju, w którym występuje zagrożony wyginięciem ryś iberyjski. W związku z falą upałów prowincja Huelva, tak jak większość Hiszpanii, jest zagrożona pożarami. W sąsiedniej Portugalii w ubiegłym tygodniu w wyniku pożaru lasu zmarły 64 osoby.