Demonstrujący protestują przeciwko proponowanemu przez rząd tzw. planowi hydrologicznemu, który przewiduje, by rzeka Ebro zaopatrywała w wodę nie tylko region Aragonu, którego stolicą jest Saragossa, ale również Katalonię i Walencję. Mieszkańcy Aragonu uważają, że doprowadziłoby to do suszy i zniszczenia środowiska naturalnego całego regionu. "Aragon, woda i przyszłość" - transparent z takim hasłem niosą na czele demonstracji przedstawiciele partii politycznych, związków zawodowych i organizacji ekologicznych. Dla protestujących zorganizowano specjalny, darmowy transport: użyto do tego celu 500 autobusów i 2 pociągów. Aragończycy nie zgadzają się na kierowanie wody z Ebro do Katalonii i Walencji. Już dziś w regionie panuje susza. Gdyby nie pomoc Unii Europejskiej bez pracy mógłby zostać co drugi rolnik. Posłuchaj korespondentki RMF FM z Barcelony, Ewy Wysockiej: