Labiedźce oraz innemu działaczowi ZPO Mikałajowi Kazłouowi nakazano zapłacenie grzywien wysokości 10,5 mln rubli białoruskich (1900 zł), zaś działaczce ZPO Woldze Majorawej - 4,2 mln rubli (760 zł). - Wyrok był przewidywalny. Jeszcze na początku rozprawy wyraziłem brak zaufania do sędzi i powiedziałem, że decyzja sądu jest już gotowa i dadzą mi grzywnę 10,5 mln - oświadczył Labiedźka. 30 stycznia przy budynku Sądy Najwyższego kilkanaście osób wzięło udział w pikiecie solidarności z osobami pobitymi przez milicję 25 stycznia w budynku sądu w Mińsku. Wśród pobitych był dziennikarz niezależnego białoruskiego portalu tut.by Pawieł Dabrawolski, który wykonywał tam obowiązki służbowe. Reporterzy bez Granic (RSF) oraz przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović potępili pobicie Dabrawolskiego. Kierownictwo mińskiej milicji uzasadniło użycie siły wobec niego tym, że utrudniał działania podjęte przez milicjantów.