- To nieprawda, wycofywanie rosyjskie nie jest zakończone - powiedział agencji AFP rzecznik MSW Szota Utiaszwili. Uściślił to, mówiąc, że żołnierze rosyjscy wciąż są w gruzińskich miastach, np. w porcie Poti i w Senaki. Wcześniej rosyjskie agencje podały, że minister obrony Rosji Anatolij Sierdiukow zameldował prezydentowi Dmitrijowi Miedwiediewowi o zakończeniu wycofywania rosyjskich oddziałów wojskowych, co - jak powiedział - odbyło się bez incydentów. Informując w piątek po południu o "odbywającym się zgodnie z planem wycofywaniu rosyjskich wojsk", zastępca szefa sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji generał Anatolij Nogowicyn wspomniał o "posterunkach kontrolnych wzdłuż granicy Gruzji z Osetią Południową i Abchazją, w których pozostaną żołnierze sił pokojowych Rosji". Moskwa utrzymuje, że istnienie takich stref buforowych przewidują porozumienia o zakończeniu walk w obu zbuntowanych republikach z lat 1992-94. Według Nogowicyna w strefie odpowiedzialności sił pokojowych Rosji w rejonie konfliktu gruzińsko-abchaskiego znajduje się również lotnisko w Senaki, gdzie - jak zaznaczył - znajdowała się gruzińska baza. Przez Senaki prowadzi strategiczna droga do Poti, najważniejszego portu Gruzji. Gruzińska witryna civil.ge. podkreśla, że każda ze stron inaczej interpretuje "strefy buforowe".