"Gabinet wojenny uznał, że napaść rosyjskich żołnierzy na okręty marynarki wojennej Ukrainy jest niczym innym, jak aktem agresji wojskowej. Zaproponowano zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) w celu ogłoszenia stanu wojennego" - oświadczył sekretarz RBNiO Ołeksandr Turczynow. Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony ma zebrać się o północy czasu ukraińskiego (godz. 23 w Polsce). Poroszenko chce międzynarodowej koalicji przeciw Rosji Natomiast szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin poinformował w niedzielę, że w związku z atakiem Rosji na ukraińskie okręty w Cieśninie Kerczeńskiej, prezydent Petro Poroszenko przeprowadzi rozmowy z przywódcami organizacji międzynarodowych, by stworzyć koalicję przeciwko Rosji. "W najbliższym czasie prezydent przeprowadzi rozmowy z przywódcami organizacji międzynarodowych, by stworzyć koalicję dla przeciwdziałania agresji Federacji Rosyjskiej" - powiedział. Minister oświadczył, że ukraińskie okręty zostały ostrzelane na wodach neutralnych, o czym poinformował partnerów zagranicznych Kijowa. "Obecnie potrzebujemy nie tylko skoordynowanego stanowiska z naszymi przyjaciółmi, nie tylko oświadczeń, lecz twardej konsekwencji działań i stanowiska, co będziemy wspólnie robić" - zaznaczył Klimkin. Dwa ukraińskie kutry oraz holownik, które zmierzały z Odessy do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim, zostały ostrzelane, po czym zajęte przez rosyjskie siły specjalne. Ukraińska marynarka wojenna poinformowała, że dwa okręty zostały trafione i że sześciu marynarzy zostało rannych. Rosjanie mówią o trzech rannych marynarzach. Utrzymują też, że została im udzielona pomoc medyczna.