Dziennikarka przeszła kilka operacji w stolicy Iraku Bagdadzie, a w nocy z czwartku na piątek została przetransportowana do szpitala wojskowego pod Paryżem. W poniedziałkowej eksplozji zginęło dwóch kolegów Robert - francuski dziennikarz telewizyjny Stephan Villeneuve i ich iracki współpracownik Bachtijar Addad. 54-letnia Robert przygotowała wraz z Villeneuve reportaż dla programu "Wysłannik specjalny" na temat operacji odbijania Mosulu z rąk dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS). Jej ostatni reportaż ukazywał się w tygodniku "Paris Match". Francuscy dziennikarze i Irakijczyk towarzyszyli irackim siłom specjalnym, które biorą udział w bitwie o Mosul, stolicy tzw. Państwa Islamskiego w Iraku. Miasto jest szturmowane przez irackie wojsko od połowy października ub.r. Według ONZ ok. 100 tys. cywilów jest przetrzymywanych w Mosulu "jako ludzkie tarcze". Według organizacji Reporterzy bez Granic wraz ze śmiercią Francuzów i Irakijczyka liczba dziennikarzy, którzy od 2014 roku zginęli w wyniku konfliktu w Iraku, wzrosła do 27.