Z Masudem spotkał się w końcu szef francuskiej dyplomacji Vedrine. Jednak jedyna rzeczą, którą mu zaproponował było zwiększenie pomocy humanitarnej dla Afganistanu a Masudowi chodziło głównie o trzy inne sprawy: wsparcie finansowe, broń i wywarcie presji na Pakistan, który wspierał reżim talibów. Francuscy komentatorzy zauważyli wtedy, że Paryżowi nie spieszyło się wtedy z wywieraniem presji na Pakistan, bo kraj ten kupował od Francji broń. Rozczarowany przywódca afgańskiej opozycji pojechał wtedy do Parlamentu Europejskiego w Strasburgu. Opowiada o tym jego były żołnierz-ochotnik i znawca Afganistanu Jacek Winkler: "Masud był przyjęty przez Parlament Europejski i prosił o poparcie zbrojne i o poparcie dyplomatyczne. Powiedział wtedy, że: 'jeżeli jestem na pierwszej linii w walce z terroryzmem międzynarodowym - wyraźnie podkreślił, że talibowie to jest także Pakistan i to jest także międzynarodówka wściekłego islamu - jeżeli nie pomożecie mi teraz, to niebawem zobaczycie, że oni zapukają do waszych drzwi". Na pytanie paryskiego korespondenta RMF FM czy nikt wtedy nie chciał mu pomóc odpowiedział: "To jest dosyć skomplikowane, dlatego że te kraje europejskie, które go przyjęły one nie mają tam interesu wprost i prowadzenie dostaw broni, prowadzenie aktywnej polityki na tak odległym teatrze wojny to jest bardzo skomplikowane. Natomiast Stany Zjednoczone są bardzo uwikłane w politykę globalną. Nie bardzo chciały wywrzeć presję na Pakistan, dlatego że to jest część polityki w całej tamtej części świata. Bardzo często jest tak, że moralność i polityka chodzą innymi drogami. To co Massud powiedział to się sprawdziło parę dni po jego śmierci. Czy więc Stany Zjednoczone wyhodowały na własnej piersi reżim talibów, który teraz chroni bin Ladena ich głównego wroga publicznego? Winkler mówi, że: "Nie dosłownie tak. Było to przyzwolenie, ponieważ Stany miały tam dużo do powiedzenia nie zrobiły nic żeby temu zapobiec. Już później naturalnie Stany dokonały potępienia wielokrotnie, ale zło zostało zrobione i nie zostało nigdy naprawione".