Żona funkcjonariusza policji z podparyskiego Bondy cierpi na groźną formę leukemii - chorobę krwi, która powoduje, że 34-letnia kobieta musi przez rok przebywać na wysterylizowanym oddziale zamkniętym kliniki onkologicznej. W tym czasie jej mąż, policjant, musi się zajmować czworgiem dzieci w wieku od trzech do ośmiu lat. Urlop jest w tym przypadku niewystraszający, dlatego koledzy pośpieszyli z pomocą przekazując mu swoje dni wolne od pracy. Państwo francuskie zezwala na tego typu działania, po tym jak w 2014 roku, koledzy z pracy przekazali 170 dni swojego urlopu ojcu umierającego na nowotwór syna, by mógł być obecny przy chorym dziecku. Prawo to jest jednak obwarowane wieloma ograniczeniami. Wolne dni mogą przekazywać osoby z tej samej firmy, tylko państwowej i tylko w przypadku dziecka, które nie ukończyło dwudziestu lat, choruje na ciężką chorobę, uległo wypadkowi lub wymaga ciągłej opieki.