Wytropienie sposobu organizowania całego procederu zajęło policjom czterech krajów rok. Dzięki specjalnej metodzie w sumie, w ciągu czterech lat przesłano do Francji niemal pół miliarda euro. W czasie przeszukań, policja poza gotówką znalazła siedem kilogramów w sztabkach złota, dziesięć kilogramów kokainy i siedemset kilogramów marihuany. Francuzów, Belgów, Holendrów i Marokańczyków prowadzących dochodzenie wspierał w tym Europol - policja europejska, której wysokiej rangi przedstawiciel stwierdził, że w swojej karierze nie miał do czynienia z praniem brudnych pieniędzy na taką skalę. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży narkotyków były przekazywane oficjalnie zarejestrowanej firmie, która przekazywała je na konto przedsiębiorstwa zarejestrowanego w innym państwie. Policja wpadła na trop po tym, jak celnicy w Vaucluse znaleźli w czasie kontroli samochodu 300 tysięcy euro.