Przygotowania studia w St. Denis pod Paryżem trwały od wielu dni. Wylosowano, kto ma koło kogo stać. Każdy z kandydatów odpowiadający na pytania dotyczące spraw socjalnych, ekonomicznych oraz pozycji Francji na świecie będzie miał półtorej minuty, by sprecyzować swoje opinie i argumenty. Do pierwszej tury wyborów Rada Konstytucyjna zakwalifikowała jedenaście osób, ale w debacie telewizyjnej udział weźmie tylko piątka kandydatów, co wywołało pytania ze strony pozostałych, dlaczego są pozbawieni udziału w spotkaniu, które prawdopodobnie obejrzą miliony wyborców. Osoby, które będą uczestniczyły w debacie, nazywane są "wielką piątką", bo to one mają największe szanse na zakwalifikowanie się do drugiej, decydującej tury wyborów prezydenckich w maju. Wtedy naprzeciwko siebie stanie dwóch pretendentów, z których jeden zostanie prezydentem Francji na kolejne lata. W debacie udział wezmą, przedstawiciel republikańskiej prawicy, Francois Fillon, socjalista Benoit Hamon, liderka skrajnej prawicy Marine Le Pen, przywódca skrajnej lewicy Jean-Luc Melenchon i socjaldemokrata Emmanuel Macron.