Powodem wybuchu kłótni pomiędzy lekarzami w czasie dosyć skomplikowanego zabiegu chirurgicznego były - według świadków - problemy organizacyjne w szpitalu w Lisieux, w którym pracują. Urolog cisnął w anestezjologa butelką z płynem odkażającym, a ten rzucił się na niego i próbował mu wbić nożyczki w serce. Został jednak obezwładniony przez pielęgniarzy. Pacjent na szczęście nie ucierpiał, ale po operacji urolog przeprowadził kontratak - zaczął bić anestezjologa laptopem w głowę. Obu lekarzom grozi utrata prawa do dalszego uprawiania zawodu, a także proces. Marek Gładysz