Kilkudziesięciu policjantów z jednostek szkolonych do pilnowania porządku w czasie demonstracji usunęło manifestujących związkowców sprzed dwóch magazynów paliw w Dunkierce. Nie poprawiło to sytuacji, gdyż strajkują także pracownicy tych placówek. Ponadto blokady trwają przed innymi magazynami i zakładami petrochemicznymi. Rośnie liczba stacji w regionie, w których brakuje paliwa. W innych sprzedaje się po 20 litrów na samochód. Niektóre zostały oddane do użytku tylko dla pojazdów uprzywilejowanych. Na brak paliw skarżą się handlowcy, którzy maja poważne problemy z dostawami towarów. Klienci ograniczają przemieszczanie się do minimum. Premier Manuel Valls krytykuje protestujących. Apeluje o spokój i zapewnia, że paliwa we Francji nie zabraknie. Blokady i manifestacje to wyraz protestu przeciwko nowemu prawu, które pozwala właścicielom firm na negocjacje z zatrudnionymi w sprawie wydłużenia godzin pracy. Zobacz także: