Prokurator ds. antyterroryzmu Francois Molins poinformował, że jeden z napastników miał na brzuchu atrapę tzw. pasa szahida, natomiast w plecaku drugiego znaleziono inną atrapę ładunku wybuchowego. Napastnicy wtargnęli do kościoła w miasteczku Saint-Etienne-du-Rouvray w czasie porannej mszy. Wzięli pięciu zakładników: księdza, dwie siostry zakonne oraz dwóch wiernych. Jednej zakonnicy udało się zbiec i zaalarmować policję. 86-letniemu proboszczowi, ks. Jacques'owi Hamelowi napastnicy poderżnęli gardło. Poważnie ranny został także jeden z parafian. Napastnicy zostali zastrzeleni, gdy wyszli na otoczony przez policję dziedziniec kościoła, krzycząc "Allah Akbar - Bóg jest wielki". Do ataku przyznało się Państwo Islamskie. Prokurator Molins poinformował, że wbrew wcześniejszym doniesieniom życiu rannego w ataku na kościół parafianina nie zagraża niebezpieczeństwo. Przypomnijmy, że na razie ustalono tożsamość jednego z napastników, drugiego - nie jest jeszcze znana. Kim jest zabójca księdza Molins potwierdził wcześniejsze doniesienia mediów, że Adel Kermiche usiłował w ub. roku przedostać się do Syrii, a po jego powrocie do Francji w maju postawiono mu zarzuty przynależności do organizacji terrorystycznej i umieszczono w areszcie. W marcu br. areszt zamieniono warunkowo na areszt domowy, z obowiązkiem noszenia bransoletki elektronicznej. Miał zgodę na opuszczanie mieszkania na kilka godzin dziennie. Kermiche próbował dostać się do Syrii dwukrotnie. Raz został zatrzymany w Niemczech, a drugi raz poleciał przez Szwajcarię do Turcji, gdzie został zatrzymany. Tureckie władze wydaliły go do Szwajcarii, skąd został odesłany do Francji. Miał powiedzieć, że "rozwali kościół" W jego rodzinnym miasteczku Saint-Etienne-de-Rouvray, gdzie razem ze wspólnikiem dokonał ataku, z ust mieszkańców padają o 19-latku sprzeczne opinie. Jeden z rozmówców radia RTL twierdził, że wielokrotnie w rozmowach mówił on o islamie i snuł plany podobnych zamachów. - Dwa miesiące temu powiedział mi: rozwalę kościół, ale mu nie uwierzyłem - opowiadał młody rozmówca RTL. Inna osoba, która go znała, mówiła z kolei radiu, że niczym się nie wyróżniał "a to, co zrobił, nie ma nic wspólnego z islamem". Cytowany przez AFP sąsiad, codziennie uczęszczający do miejscowego meczetu, twierdzi, że nigdy go tam nie widział.