Autorzy dokumentu przypominają zeszłoroczny wypadek fińskiego promu, który z powodu awarii wpadł na skałę. Na szczęście uderzenie było lekkie i ani statek, ani nikt z pasażerów nie poniósł szkód. Jednak przed zaalarmowanymi ratownikami fińskimi nagle stanęła perspektywa akcji ewakuacyjnej 2700 pasażerów i członków załogi. Bałtyk przez specjalistów od ratownictwa jest zaliczany do jednego z najbardziej niebezpiecznych akwenów morskich. Autorzy raportu obliczyli, że w minionym pięcioleciu co drugi dzień rozgrywał się na nim jakiś incydent. Od pożaru statku, przez zderzenia, po wejście na mieliznę lub skały. Ta częstotliwość wynika z intensywnego ruchu na wąskich szlakach żeglugowych. Z danych wynika, że bez względu na porę dnia i nocy płynie po tym morzu 2000 statków. Wśród nich szczególnie groźne, ogromne tankowce transportujące po ponad sto tysięcy ton rosyjskiej ropy. Autorzy raportu przewidują, że ten strumień statków pływających po Bałtyku wzrośnie w najbliższych 15 latach o 30 procent. W związku z tym będzie się obniżał poziom bezpieczeństwa na naszym morzu.