Redakcja powołuje się na źródło w otoczeniu Merkel. Relacje z Rosją mają być jednym z tematów rozpoczynającego się w czwartek spotkania na szczycie Rady Unii Europejskiej. Merkel zdaje sobie sprawę - czytamy w "FAS" - że uzyskanie zgody partnera koalicyjnego SPD na nowe sankcje, a następnie uzgodnienie ich w gronie 28 krajów będzie trudne. W Europie narasta jednak gniew na Rosjan z powodu zbombardowania konwoju ONZ z pomocą dla Syrii oraz bezwzględnych działań Moskwy wobec syryjskiego miasta Aleppo. "FAS" zwraca uwagę, że prezydent USA Barack Obama w rozmowie telefonicznej z Merkel zapewnił ją o poparciu Stanów Zjednoczonych dla "twardej reakcji" Europejczyków. Rozważana jest możliwość kolejnych sankcji w dziedzinie przemysłu lotniczego i w innych dziedzinach związanych z rosyjskim ministerstwem obrony. Za nowymi sankcjami wobec Moskwy opowiedział się w zeszłym tygodniu przewodniczący wpływowej komisji spraw zagranicznych Bundestagu Norbert Roettgen. We wrześniu, krótko po załamaniu się tygodniowego rozejmu, armia syryjska, wspierana przez szyickie milicje i rosyjskie lotnictwo, rozpoczęła nową ofensywę w celu odbicia wschodnich dzielnic Aleppo z rąk zbrojnej opozycji. Nowy etap działań zbrojnych objął bombardowania miasta, jedne z najcięższych w ponad pięcioletniej historii syryjskiego konfliktu. Współrządząca w Niemczech SPD domaga się stopniowego znoszenia sankcji wobec Rosji, uzależniając jednak złagodzenie restrykcji od postępów w realizacji porozumienia z Mińska dotyczącego uregulowania konfliktu we wschodniej Ukrainie. Zniesienia sankcji chce też niemiecki biznes.