Turcja podważa kandydaturę 56-letniego Rasmussena z powodu jego reakcji na publikację w Danii karykatur Mahometa, a zwłaszcza ze względu na odmowę spotkania z ambasadorami krajów muzułmańskich. Ankara nie akceptuje też działającej w Danii kurdyjskiej telewizji Roj TV i ma w pamięci komentarz Rasmussena z 2003 roku o tym, że Turcja nigdy nie będzie pełnym członkiem Unii Europejskiej. Według portalu, opór Ankary można będzie jednak pokonać dzięki umowie z Waszyngtonem, dotyczącej wysłania żołnierzy NATO do Afganistanu. Jak pisze EUobserver, w zamian za wycofanie sprzeciwu w sprawie Rasmussena prezydent USA Barack Obama odstąpi od żądania, by Turcja wysłała do Afganistanu swoich żołnierzy. Decyzja o wysłaniu wojsk byłaby źródłem dyplomatycznych problemów dla Turcji i innych krajów muzułmańskich. Szef duńskiego rządu ma już prawdopodobnie poparcie W. Brytanii, Francji i Niemiec. Decyzja o wyborze nowego sekretarza generalnego sojuszu musi zostać podjęta jednomyślnie przez 26 krajów członkowskich. Amerykański dyplomata powiedział portalowi, że Waszyngton oficjalnie nie poparł żadnego kandydata, ale zasugerował, że Rasmussen ma największe szanse. Jednocześnie - jak przypomina portal - kanadyjski minister obrony Peter MacKay, który miał mieć poparcie Waszyngtonu, w niedzielę ogłosił, że bardziej niż stanowiskiem w NATO zainteresowany jest pracą w Kanadzie. Wśród kandydatów na sekretarza generalnego NATO media wymieniają m.in. szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego.