"Gorący" start elektrowni może nastąpić w ciągu najbliższych dwóch - trzech dni. Tym samym Czesi nie dotrzymali przyrzeczenia i wznowili rozruch, zanim do pracy przystąpili austriaccy eksperci, którzy mieli ocenić bezpieczeństwo pierwszego reaktora. - Arogancja Czechów jest jak uderzenie pięścią w twarz - powiedziała austriacka deputowana do parlamentu europejskiego. Zieloni i aktywiści organizacji ekologicznej "Global 2000" mówią, że zachowanie Pragi przypomina czasy komunistyczne, kiedy uruchamiano takie obiekty nie licząc się z nikim. Oficjalnej reakcji rządu w Wiedniu na razie brak, ale z nieoficjalnych wypowiedzi polityków wynika, że Austria może skorzystać z prawa weta, kiedy dojdzie do głosowania w sprawie przyjęcia Czech do Unii Europejskiej. Posłuchaj relacji wiedeńskiego korespondenta RMF FM, Tadeudza Wojciechowskiego: