W głosowaniu wzięło udział około 23 mln osób, spośród 60 milionów zarejestrowanych wyborców. Wybory trwały trzy dni, a zakończyły się w środę - podała AFP. Według państwowej gazety Al-Ahram, oprócz 23 milionów osób, które oddały ważne głosy, dwa miliony wyborców oddało głosy nieważne, wpisując nazwiska innych kandydatów. Oficjalnych kandydatów było tylko dwóch. Konkurentem prezydenta był mało znany Moussa Mostafa Moussa, który zresztą sam jest zwolennikiem Sisiego, a zarejestrował się tuż przed datą zamknięcia zgłoszeń po to, by zapobiec jednoosobowym wyborom. Inni, ważniejsi potencjalni przeciwnicy, zostali odsunięci lub zatrzymani. Sisi, który po masowych protestach ulicznych w 2013 r. zastąpił pierwszego demokratycznie wybranego prezydenta Egiptu - islamistę Mohameda Morsiego - rozpoczął swoją pierwszą kadencję w 2014 r., kiedy wygrał w wyborach uzyskując 96,9 proc. głosów. Podczas tegorocznych wyborów frekwencja wyniosła 47 proc., co jest wynikiem o 7 proc. wyższym w porównaniu do poprzednich wyborów. Wiele osób zbojkotowało wybory. Egipcjanie, którzy nie będą w stanie uzasadnić swojej nieobecności, otrzymają grzywnę w wysokości do 500 funtów egipskich (ok. 90 zł) - ostrzegła komisja wyborcza.