- Byłam spanikowana. Jestem w domu sama z ośmioletnią dziewczynką. Co mam zrobić? Nawet, gdybym po kogoś zadzwoniła, nie daliby rady dotrzeć na czas. To się działo tak szybko - mówiła matka rodzeństwa. Dzięki roztropności i umiejętności zachowania zimnej krwi ośmiolatki, cała akcja przebiegła bez najmniejszych komplikacji.