Rosyjska Rada Federacji zwróciła się w środę z apelem do prokuratury generalnej, MSZ i Ministerstwa Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej o rozpatrzenie przez te instytucje zaproponowanej przez Radę czarnej listy zagranicznych organizacji pozarządowych. Wśród 12 organizacji, których działalność w Rosji wyższa izba parlamentu proponuje uznać za niepożądaną, są dwie polskie organizacje, siedem amerykańskich i trzy ukraińskie. Autorzy apelu twierdzą, że niektóre zagraniczne stowarzyszenia i fundacje prowadzą antyrosyjską działalność ideologiczną, a w konsekwencji chcą doprowadzić do wywołania "kolorowej rewolucji" w Rosji. Lista trafi jeszcze pod głosowanie izby, a następnie zostanie przekazana rosyjskiej Prokuraturze Generalnej, Ministerstwu Sprawiedliwości i Ministerstwu Spraw Zagranicznych. Tam eksperci sprawdzą czy wskazane przez deputowanych organizacje nie szkodzą interesom Rosji.Poza polskimi instytucjami, wątpliwości rosyjskich senatorów budzą między innymi: Instytut Społeczeństwa Otwartego finansowany przez miliardera Georga Sorosa, Narodowy Fundusz Demokracji i Międzynarodowy Instytut Republikański finansowane przez USA.