Według sztabu generalnego sił zbrojnych Korei Południowej samoloty USA wystartowały z bazy Andersen na wyspie Guam. Z kolei amerykańskie źródła wojskowe poinformowały, że we wspólnym ćwiczeniu wzięły również udział myśliwce japońskie. Reuter podkreśla, że byłby to pierwszy przypadek nocnych ćwiczeń samolotów bojowych USA, Korei Południowej i Japonii. Według Seulu bombowce dokonały w południowokoreańskiej przestrzeni powietrznej, ćwiczeń z wykorzystaniem pocisków powietrze - ziemia, następnie przeleciały nad półwyspem nad akwen oddzielający Koreę Południową od Chin i tam powtórzyły to ćwiczenie. Sztab sił zbrojnych Korei Południowej podkreślił, że był to element regularnych ćwiczeń mających wzmocnić wspólny potencjał obronny a także podkreślić sojusz Korei Południowej i USA. Wspólne ćwiczenia odbyły się w sytuacji dużego napięcia regionie spowodowanym zbrojeniami rakietowymi i nuklearnym Korei Północnej. Pjongjang uważa te ćwiczenia za przygotowania do agresji i w sierpniu zagroził odpaleniem rakiet średniego zasięgu w pobliże Guam. Później północnokoreańskie rakiety dwukrotnie przeleciały nad Japonią. Pjongjang dokonał też ostatnio szóstej, najpotężniejszej z dotychczasowych, próbnej eksplozji nuklearnej. Prowadzi też prace nad pociskiem dalekiego zasięgu zdolnym do osiągnięcia zachodnich wybrzeży USA.