Pani prezydent podkreśliła, że jej rząd opowiada się za przemianami społecznymi oraz, że jako głowa państwa ma obowiązek słuchania głosu ulicy i rozmawiania ze wszystkimi stronami konfliktów.- Musimy odświeżyć nasz system polityczny i uczynić go bardziej przejrzystym - przyznała Rousseff. Dodała, że zdaje sobie sprawę, iż wiele problemów można rozwiązać "szybciej i lepiej", ale rząd nie może tolerować przemocy stosowanej przez "mniejszość protestujących". Rousseff podkreśliła, że Brazylia "stoczyła ciężka walkę" aby stać się państwem demokratycznym co - zdaniem analityków - było nawiązaniem do ofiar, jakie poniosło jej pokolenie w walce z dyktaturą wojskową z lat 1964-85. Rousseff, była rebeliantka marksistowska, aktywnie uczestniczyła w tej walce płacąc za to trzema latami spędzonymi w więzieniu, gdzie była poddawana torturom. Demonstracje, które rozpoczęły się od protestu przeciwko 20-procentowej podwyżce cen biletów komunikacji przerodziły się w największy od dziesięcioleci wybuch niezadowolenia prawie ze wszystkiego poczynając od złego stanu oświaty, służby zdrowia i innych służb publicznych a kończąc na olbrzymich kosztach zbliżającego się mundialu i olimpiady w Brazylii. Analitycy wskazują, że brak organizacji i sprecyzowanych żądań utrudnia jednolitą reakcję rządu. I chociaż w kilku miastach odwołano podwyżki cen biletów, upust niezadowolenia społecznego jedynie przybrał na sile. Agencja Associated Press zauważa, że masowe protesty w 190-milionowej Brazylii odbywały się rzadko w ostatnich latach i zaskoczyły przedstawicieli rządu. Ale pomimo energii wykazywanej na ulicach wielu protestujących nie ma pewności, czy całemu ruchowi społecznemu uda się uzyskać jakiekolwiek realne koncesje polityczne. W piątek demonstracje były kontynuowane. Tylko w Rio de Janeiro ulicami przeszło ok. 1000 osób, które wdarły się do budowanego od kilku lat centrum sztuki. Inwestycja pochłonęła już 250 mln dolarów a centrum nadal stoi puste. Podczas demonstracji dochodziło do grabieży i podpalania sklepów. Doszło do starć z policją, która użyła gazu łzawiącego.