Od wczoraj analizowane są nadesłane stamtąd materiały fotograficzne. Francuski ekspert Xavier Tytelman wyjaśnił, że celem specjalistów w dziedzinie badania przyczyn katastrof lotniczych jest znalezienie jak największej liczby szczegółów, które pozwoliłyby na identyfikację skrzydła. Według niego im więcej eksperci badają przesłane im materiały, tym bardziej wygląda im to na Boeinga 777. Warto podkreślić, że samolot Malaysia Airlines to jedyny obecnie zaginiony Boeing 777 na świecie. Dlatego jakikolwiek fragment tej właśnie maszyny będzie z niemal 100-procentową pewnością pochodził z feralnego lotu MH370. Fragment skrzydła znalazł jeden z członków ekipy oczyszczającej plażę w tym rejonie wyspy. Fragment, na jaki natrafił, ma rozmiary półtora na dwa i pół metra. Znalazca zawołał kolegę, żeby razem wyciągnąć skrzydło na brzeg. Podkreśla, że było ono obrośnięte małżami, ale nie zauważył na nim żadnej rdzy.Stacjonujący w Reunion mechanik samolotowy, który uczestniczył w pierwszych oględzinach znaleziska, powiedział dziennikarzom, że na skrzydle wybito numer seryjny 657-BB. Jak podają serwisy zajmujące się lotnictwem, numer ten odpowiada instrukcji obsługi Boeinga 777.Dzisiaj w tym samym miejscu znaleziono fragmenty walizy, na którą początkowo nikt nie zwrócił uwagi. Ona także poddawana jest szczegółowemu badaniu. Znaleziska z wyspy zostaną teraz przetransportowane do Tuluzy, gdzie zajmie się nimi specjalna komisja.Dodajmy, że wyspa Reunion na Oceanie Indyjskim leży na zachodnim skraju obszaru, który - na podstawie danych z satelity - uznano za możliwe miejsce katastrofy samolotu. Dotychczasowe poszukiwania odbywały się jednak znacznie bliżej Australii. Zaginięcie samolotu Samolot, o którym mowa, zaginął na Morzu Południowochińskim, podczas lotu z Kuala Lumpur do Pekinu. Na pokładzie znajdowało się 239 pasażerów. Władze malezyjskie podejrzewały, że samolot zatonął w południowej części Oceanu Indyjskiego. Zaginięcie samolotu uważa się za jedną z najbardziej tajemniczych katastrof lotniczych. W styczniu malezyjskie władze ogłosiły, że wszystkie osoby, które znajdowały się na pokładzie, zostały uznane za zmarłe.