Dwa tygodnie temu część kopalni została zalana. W odciętych korytarzach pozostało 23 pracowników. Kilka dni później ratownicy wydobyli ciała dwóch spośród nich. Z pozostałymi nie udało się nawiązać kontaktu. Kierownictwo kopalni ogłosiło, że poszukiwania zostały przerwane, gdyż "jest bardzo małe prawdopodobieństwo, by pod ziemią pozostał ktoś żywy". Specjaliści podejrzewają, że mogło dojść do zalania całej kopalni. Przyczyną tragedii była awaria głównej instalacji odwadniającej podziemne korytarze. Chińskie kopalnie węgla uznawane są za najniebezpieczniejsze na świecie. W ciągu ostatniego roku zginęło w nich 2433 górników. Szacuje się, że każdego dnia w kopalniach Państwa Środka traci życie 6 osób.