Parada, której organizatorem jest Związek Klubów Polskich, przeszła w tym roku pod hasłem "Święty Jan Paweł II - syn polskiej ziemi dla świata". Trasa przemarszu wiodła Columbus Drive, reprezentacyjną aleją w samym sercu Chicago. Na wysokości słynnej fontanny Buckingham ustawiona została trybuna honorowa, na której zasiedli przedstawiciele polonijnych władz, konsulatu generalnego RP w Chicago oraz liczna reprezentacja amerykańskich polityków.Trzeciomajowa parada rozpoczęła się odśpiewaniem hymnów Polski i USA. - Boże dziękujemy Ci za łaskę wyniesienia do świętości papieża Jana Pawła II, wielkiego rodaka i syna polskiej ziemi. (...) Dziękujemy Ci, Boże, za 123 lata polskiej parady z okazji uchwalenia Konstytucji 3 Maja w Chicago, na której Polonia celebruje swoją kulturę, wiarę i miłość do wolności - mówił w modlitwie biskup pomocniczy archidiecezji Chicago Andrzej Wypych. W biało-czerwonej kolumnie maszerowały polskie szkoły, przedstawiciele uczelni, zespoły folklorystyczne, orkiestry, reprezentacje organizacji polonijnych, stowarzyszenia: lekarzy, prawników, inżynierów, żeglarzy, organizacje charytatywne, kluby zrzeszające imigrantów z rożnych regionów Polski. Towarzyszyły im patriotycznie udekorowane platformy. Były zaprzęgi konne, motocykliści z polonijnych klubów i jednostki chicagowskiej policji, w której nie brakuje Polaków. Chociaż początek maja jest wyjątkowo zimny i deszczowy w Chicago, w sobotę było słonecznie. Poprawę pogody - jak na życzenie, uczestnicy parady przypisywali świętemu Janowi Pawłowi II. Ludzie oprócz polskich flag, mieli w tym roku chorągiewki w barwach watykańskich, a wizerunek papieża Polaka ozdabiał prawie wszystkie platformy. Harcmistrzyni Barbara Chałko, przewodnicząca zarządu obwodu Związku Harcerstwa Polskiego w Chicago, która w tym roku pełniła rolę spikera, w paradach bierze udział od przyjazdu z rodziną do Chicago w 1956 roku. - To piękna tradycja. Pierwsza polska parada trzeciomajowa przeszła ulicami Chicago w 1821 roku - powiedziała Chałko. Zygmunta Golińskiego ze Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, cieszyła obecność na paradzie dzieci i młodzieży z polskich szkół w Chicago i na przedmieściach. Szacuje się, że uczy się w nich około 20 tys. dzieci. "Jest to dzień uroczysty dla Polonii, myślę, że dla Polski też. Możemy zademonstrować naszą polskość i naszą historię, dlatego cieszymy się, że młodzi ludzie są tutaj" - stwierdził Goliński. W roku wyborczym w USA na polskiej paradzie w Chicago nie brakowało amerykańskich polityków. Z Polonią maszerowali w tym roku ustawodawcy ze stanu Illinois zasiadający w Kongresie USA, stanowi politycy, chicagowscy radni i przedstawiciele władz Cook County, drugiego co do wielkości powiatu w USA. - To szczególny dzień i wspaniałe wydarzenie - powiedział republikański kandydat w listopadowych wyborach na gubernatora stanu Illinois Bruce Rauner. - Polska miała pierwszą demokratyczną konstytucję w Europie, która była drugą po Stanach Zjednoczonych. Polska zawsze walczyła o wolność i demokrację. Chciałbym też pogratulować Polsce kanonizacji Jana Pawła II" - dodał Rauner. Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej (KPA) Frank Spula uważa, że obecność amerykańskich polityków na paradzie świadczy o tym, że "zaczynają dostrzegać w Polonii liczący się elektorat." - Jest dużo ludzi, ale życzyłby sobie, żeby było jeszcze więcej, by Amerykanie widzieli siłę Polonii - powiedział Spula. Kolejny rok z rzędu na polskiej paradzie nie było jednak burmistrza Chicago Rahma Emanuela, niegdyś szefa kancelarii Białego Domu. Jego poprzednik, długoletni burmistrz Richard Daley, regularnie maszerował z Polonią w ciągu 22 lat swojego urzędowania. Chicagowskie obchody 223. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja były też okazją do deklaracji solidarności z Ukrainą. Demokratyczny kongresmen z Chicago Mike Quigley, który właśnie wrócił z Ukrainy, stwierdził, że obchody rocznicy uchwalenia polskiej konstytucji, to dzień jedności, dzień kiedy każdy w Chicago jest Polakiem, ale to także dzień, który przypomina nam o tym, że musimy pamiętać o naszych przyjaciołach na Ukrainie. - Polska jest naszym najlepszym sojusznikiem w NATO i w Europie i gdyby każde inne państwo zachowywało się tak jak Polska, Ukraina byłaby dzisiaj bezpieczniejsza - stwierdził kongresmen Quigley. Z kolei republikański senator z Illinois Mark Kirk wezwał do nałożenia nowych, ostrzejszych sankcji na Rosję i zwiększenia pomocy dla ukraińskiego rządu, która obejmowałaby także dostarczenie broni Ukraińcom. Kirk, jeden z współautorów senackiego projektu ustawy w tej sprawie, chwalił przy tym postawę Polski wobec kryzysu ukraińsko-rosyjskiego. - Sojusz z Polską stanowi trzon naszej polityki zagranicznej w Europie Środkowo-Wschodniej - powiedział senator Kirk. Republikanin wypowiadał się na konferencji prasowej, która została zwołana tuż przed rozpoczęciem polskiej parady w Chicago.