40-latek pracował jako misjonarz w latach 2008-2017. Na Haiti został wysłany przez wspólnotę mennonitów, czyli odłam chrześcijaństwa zaliczanego do protestantyzmu. Podczas swojej misji został oskarżony o "inicjowanie nieodpowiednich relacji seksualnych" z nieletnim - czytamy w serwisie WHSV. W trakcie zeznań na komisariacie policji Arbaugh przyznał się do zarzucanych mu czynów; kontaktów seksualnych z pięcioletnim synem miejscowego pastora. Po powrocie do Stanów Zjednoczonych w rozmowie z prawnikiem zeznał, że pięciolatek nie był jedynym chłopcem, z jakim łączyły go "bliskie relacje" na Haiti. W ciągu swojej 10-letniej misji, którą pełnił pod hasłem "Idąc wspólnie dla Chrystusa", mężczyzna molestował ok. 15 nieletnich chłopców. "Był jak wilk w owczej skórze" - skomentował Brian Benczowski z Departamentu Sprawiedliwości. Za wieloletnie wykorzystywanie swojej pozycji oraz zaufania, jakim darzyły go dzieci, były misjonarz został skazany przez amerykański sąd na 23 lata pozbawienia wolności.