W opublikowanym we wtorek 22-stronicowym dokumencie podkreślono, że obie strony "mają wspólny cel, jakim jest bezpieczny i stabilny świat", a także podzielają opinie dotyczące istniejących zagrożeń, na co wskazują analizy w ramach przeglądu polityki bezpieczeństwa i obrony zarówno Wielkiej Brytanii (SDSR 2015) i Unii Europejskiej (Global Strategy 2016). Jak zaznaczono, "bezpieczeństwo Europy jest bardziej kruche niż w jakimkolwiek momencie od końca zimnej wojny". Europa mierzy się z wyzwaniami, jakimi są m.in. "długoterminowe przesunięcia w gospodarczych i militarnych siłach", w tym zagrożenie ze strony Rosji i Korei Północnej, a także pojawienie się zagrożeń ze strony niepaństwowych aktorów polityki międzynarodowej, np. grup terrorystycznych. Wśród priorytetowych celów wspólnych działań w zakresie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa znalazła się także walka z zagrożeniami w cyberprzestrzeni, wspólne reagowanie w sytuacjach kryzysowych, a także promocja stabilności i wysokich standardów rządzenia. Wspólne wartości Autorzy podkreślili, że biorą pod uwagę: "wspólne wartości podzielane przez UE i W. Brytanię, zdolności operacyjne, które oferujemy i istniejącą współpracę". Deklarują też, że "Wielka Brytania chce rozwinięcia głębokiego i specjalnego partnerstwa, które jest bliższe niż z jakikolwiek innym państwem trzecim". W dokumencie powtórzono także brytyjskie zobowiązanie do dalszej współpracy w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, w tym ochrony tzw. wschodniej flanki NATO, czego - jak podkreślono - przejawem jest obecność brytyjskich żołnierzy w Polsce, Estonii i Rumunii. Rozmówcy PAP w ministerstwie ds. wyjścia z UE argumentowali, że W. Brytania zawsze opowiadała się za bliską współpracą UE z NATO, powstrzymując jednocześnie federalistyczne zapędy budowania unijnej armii. W opublikowanej we wtorek analizie zauważono także konkluzje szczytu NATO w Warszawie w 2016 roku, podkreślając, że to podczas niego "obie organizacje przyjęły bezprecedensową wspólną deklarację, zobowiązując się do bliższej współpracy w wielu obszarach". Brytyjski rząd podkreślił także swoje zaangażowanie ws. szerszego bezpieczeństwa europejskiego, m.in. poprzez rosnącą aktywność na Bałkanach Zachodnich (w 2018 r. szczyt tzw. procesu berlińskiego - programu wspierającego państwa aspirujące do przystąpienia do Wspólnoty - odbędzie się w W. Brytanii), a także walkę ze zorganizowanymi grupami przestępczymi trudniącymi się współczesnym niewolnictwem. W raporcie zwrócono też uwagę na rolę, jaką W. Brytania odegrała w procesie nakładania sankcji na Rosję po agresji na Ukrainie, m.in. zamrażając szereg kont bankowych i naciskając na wydanie zakazów podróży do UE. Autorzy dokumentu zaznaczyli również, że elementem istniejących relacji bezpieczeństwa są traktaty dwustronne z dwoma państwami członkowskimi UE, Francją i Niemcami. Brytyjski wiceminister obrony Mark Lancaster ujawnił w ubiegłym miesiącu w rozmowie z PAP, że do końca roku planowane jest także podpisanie podobnego porozumienia z Polską. Oprócz bezpośredniej współpracy politycznej i wojskowej, brytyjskie stanowisko postuluje również zachowanie wzajemnej wymiany informacji niejawnych oraz wymiany eksperckiej, a także zachowanie współpracy konsularnej w krajach trzecich. W brytyjskim rządzie zaznacza się, że dokument nie zawiera szczegółowych propozycji, a "wyraża brytyjskie oczekiwania", które mogą stanowić podstawę do dalszych rozmów, w tym ewentualnej konieczności przygotowania okresów przejściowych w pierwszych latach po planowanym brexicie. 2 proc. PKB na obronność Wielka Brytania dysponuje największym budżetem przeznaczanym na politykę bezpieczeństwa i rozwojową w Unii Europejskiej, a także jest jedynym krajem w Europie, który spełnia zarówno wymóg NATO o wydawaniu 2 proc. PKB na obronność (w tym 20 proc. tego na wyposażenie armii) oraz cel ONZ, który zakłada przeznaczanie 0,7 proc. dochodu narodowego na pomoc rozwojową. Wtorkowy dokument jest częścią serii publikacji o tym, jak rząd w Londynie wyobraża sobie przyszłe relacje pomiędzy Wielką Brytanią a Unią Europejską po wyjściu ze Wspólnoty. Dotychczas opublikowane analizy - dotyczące m.in. wymiany informacji, ochrony danych osobowych i współpracy akademickiej i naukowej - były wykorzystywane przez brytyjski rząd do przedstawienia argumentów za przyspieszeniem negocjacji ws. brexitu i rozpoczęcia rozmów o partnerstwie pomiędzy obiema stronami po opuszczeniu Unii Europejskiej. Unijni negocjatorzy podkreślają jednak, że ich priorytetem jest wcześniejsze osiągnięcie porozumienia w kwestiach dotyczących samego wyjścia z UE, w tym m.in. rozliczeń budżetowych, relacji pomiędzy Irlandią Północną a Irlandią i praw wzajemnych obywateli. Podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej w Brukseli główny negocjator z ramienia UE Michel Barnier ocenił, że postęp w rozmowach jest powolny i nieumożliwiający przejścia do kolejnego etapu dyskusji o przyszłych relacjach Wielkiej Brytanii z Unią Europejską w październiku br., jak dotychczas zakładały obie strony. Wielka Brytania rozpoczęła procedurę wyjścia z Unii Europejskiej 29 marca br. i powinna opuścić Wspólnotę do końca marca 2019 roku. Z Londynu Jakub Krupa