- Pismem z dnia 19 października 2021 r. Komisja zwróciła się do Polski o przekazanie informacji, w jaki sposób zamierza zastosować się do nakazu o środkach tymczasowych - powiedział McPhie na konferencji prasowej w Brukseli. - Ponadto Komisja zwróciła się do władz polskich o pilne dostarczenie jej dowodu zaprzestania działalności wydobywczej węgla brunatnego w kopalni Turów, zgodnie z nakazem TSUE - powiedział rzecznik. McPhie dodał, że "w przypadku braku dowodu takiego zaprzestania Komisja zacznie regularnie wydawać wezwania do zapłaty". "Wszystkie kraje płacą. Polska też zapłaci" - Polska otrzyma wezwanie do zapłaty. Jeśli nie przeleje pieniędzy, to potrącimy je ze środków unijnych - powiedział w poniedziałek korespondentce Polsat News Dorocie Bawołek wysoki rangą urzędnik Unii Europejskiej. Choć do tej pory <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-komisja-europejska,gsbi,34" title="Komisja Europejska" target="_blank">Komisja Europejska</a> nie podjęła kroków, by wyegzekwować kary, Polska ma jak dotychczas do zapłaty 18 mln euro, czyli ok. 75 mln złotych.Od zasądzenia przez TSUE kar w sprawie kopalni w Turowie mija ponad miesiąc. Nawet jeśli polski rząd porozumie się z Czechami i skarga oraz wniosek tego kraju o środki tymczasowe staną się bezpodstawne, pieniądze za dni, w których polski rząd nie respektował postanowienia TSUE, trzeba będzie wpłacić do unijnej kasy.<a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-priorytety-ue-w-dobie-pandemii/aktualnosci/news-kopalnia-turow-polska-ma-do-zaplaty-18-mln-euro-urzednik-ue-,nId,5603991#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank">Kopalnia Turów. Polska ma do zapłaty 18 mln euro. Urzędnik UE: Otrzyma wezwanie</a>Komisja Europejska na razie nie podjęła decyzji, czy pieniądze będą ściągnięte z Polski, ale źródło w Unii Europejskiej przekazało Dorocie Bawołek, że Bruksela nie przymknie oka na niezapłacone przez Polskę rachunki.- Wszystkie kraje zawsze płacą i Polska też otrzyma wezwanie do zapłaty, a jeśli nie przeleje pieniędzy, to potrącimy je z unijnych środków dla Polski - przekazał dziennikarce pragnący zachować anonimowość urzędnik.