Kościół ogłasza ekskomuniki, ale - wbrew wcześniejszym doniesieniom - obejmą one dorosłych zaangażowanych w aborcję, a nie samą dziewczynkę. Arcybiskup Jose Cardoso Sobrinho oświadczył w nadanym w czwartek wywiadzie dla telewizji Globo, że bez względu na szczególną naturę tego konkretnego przypadku Kościół musi trwać w swym sprzeciwie wobec aborcji. Dla wszystkich dorosłych, którzy byli zaangażowani w tę aborcję, oznacza to ekskomunikę - podkreślił arcybiskup. Dotyczy to matki dziewczynki oraz lekarzy, którzy w środę przeprowadzili zabieg. Arcybiskup dodał, że ekskomunika nie obejmie dziewczynki z racji jej wieku. Minister zdrowia Jose Gomes Temporao zareagował z oburzeniem. Powiedział, że jest wstrząśnięty zarówno tym, co spotkało dziewczynkę, jak i stanowiskiem arcybiskupa. Marcio Miranda, prawnik archidiecezji Olinda i Recife w północno- wschodniej Brazylii mówił natomiast publicznie, że dziewczynka powinna donosić ciążę i urodzić przez cesarskie cięcie. "To jest prawo Boże: nie zabijaj. Uważamy to (aborcję) za morderstwo" - przytoczyła słowa prawnika telewizja Globo. W Brazylii, gdzie katolików jest więcej niż w jakimkolwiek innym kraju, aborcja jest nielegalna. Wyjątki są możliwe, gdy ciąża zagraża życiu matki, gdy płód nie ma szans przeżycia oraz gdy kobieta padła ofiarą gwałtu, a ciąża nie przekroczyła 20 tygodnia. W przypadku dziewięciolatki, której ojczym przebywa w areszcie, podejrzany o gwałt, aborcji dokonano w 15 tygodniu w jednej z klinik uniwersyteckich. Dyrektor tej kliniki Fatima Maia powiedziała gazecie "Jornal do Brasil", że bliźniacza ciąża stanowiła poważne ryzyko dla dziewczynki, ważącej zaledwie 36 kg. "Jest taka mała. Jej macica nie utrzymałaby dziecka, nie mówiąc już o dwojgu" - podkreśliła Maia.